Test. Robot planetarny ETA Gratussino Bravo II: kuchenny wół roboczy

Data dodania: Kategorie: Testy

Robot planetarny Eta  Gratussino Bravo II to prawdziwy kuchenny pomocnik, przeznaczony do ciężkiej pracy – piszą jego użytkownicy. Dlaczego tak sądzą? Jakie są największe zalety tego robota? Jakie wady? O tym w poniższym teście, a właściwie wrażeniach z kilkunastomiesięcznej eksploatacji. Z męskiej perspektywy!

 

Z robota planetarnego Eta  Gratussino Bravo II korzystamy w kuchni już od ponad roku. Zdecydowaliśmy się na zakup wersji z dość bogatym zestawem akcesoriów i przystawek. Po kilkunastu miesiącach eksploatacji możemy już mówić o licznych zaletach tego robota, ale też o kilku wadach, na szczęście dość drobnych.

Bohater testu: Robot planetarny Eta  Gratussino Bravo II

Na zakup robota planetarnego zdecydowaliśmy się po tym jak poprzedni robot (mikser z obrotową misą) po ponad dziesięciu latach ciężkiej służby dokonał żywota. Oboje z żoną lubimy gotować, dlatego staramy się sprzęt kuchenny dobierać głównie pod względem praktycznie rozumianej użytkowości (no i estetyki – ale to kryterium żony).

Wybraliśmy model Gratussino Bravo II ETA002390070. Dlaczego akurat ten? Po pierwsze, szukaliśmy względnie niedrogiego robota – najbardziej pożądane przez nas modele konkurencji przekraczały dość mocno budżet jaki mogliśmy przeznaczyć na zakup. Po drugie, chcieliśmy nowym robotem w kuchni zastąpić możliwie jak najwięcej pojedynczych urządzeń, dlatego nasz wybór padł na model z dość bogatym zestawem przystawek i akcesoriów.  Oczywiście duże znaczenie miały też parametry typowo użytkowe – wystarczająca moc, liczba poziomów prędkości obrotowej. Nie bez znaczenia były także wymiary – urządzenie nie mogło być zbyt duże.

Co zatem oferuje robot planetarny Gratussino Bravo II? Oto jego podstawowe parametry:

  • Moc: 800 W
  • Pojemność misy: 4,5 litra
  • Poziom hałasu: 85 dB [deklarowany przez producenta]
  • Waga: 5,5 kg
  • Obudowa: tworzywo sztuczne
  • Kolor: matowy tytanowy, z elementami metalizowanymi

Elementy zestawu/przystawki/akcesoria w standardowym wyposażeniu:

  • Końcówka do ubijania
  • Końcówka do ucierania ciasta
  • Hak do zagniatania ciasta
  • Maszynka do mielenia (2 sitka – o średnich oraz dużych oczkach, końcówka do kiełbas, końcówka do kebbe)
  • Malakser dzbankowy (szklany)
  • Tarka (cztery rodzaje tarek – gruba, drobna, do krojenia w plastry, do ścierania)

Pierwsze wrażenie po rozpakowywaniu? Dość pozytywne – dało się odczuć w rękach masę robota, co dobrze wróżyło jego stabilności w czasie w pracy. To wrażenie całkowicie się potwierdziło w trakcie późniejszego użytkowania. Kolejna przyjemna niespodzianka – całkowicie metalowe końcówki (wszystkie trzy – do ubijania, ucierania oraz zagniatania) oraz szklany dzbanek malaksera. W świecie AGD zdominowanym przez „plastiki” to miłe zaskoczenie, dowodzące dbałości producenta o trwałość produktu oraz ekologię.


Urządzenie ma trzy gniazda. Pierwsze, główne, służy do przyłączenia podstawowych końcówek. Pozostałe dwa gniazda przykryte są zaślepkami. Górne, szybkoobrotowe, służy do przyłączenia malaksera dzbankowego, przednie zaś – wolno- i średnio- obrotowe – służy do podłączenia maszynki do mięsa, przystawki do tarcia oraz innych akcesoriów.

Robot planetarny Gratussino Bravo II: praca w kuchni

Uruchomienie nie nastręczyło żadnych trudności – urządzenie postawiliśmy na blacie kuchennym, podłączyliśmy do zasilania, i już. Gratussino zachowywał się dobrze już przy pierwszym zadaniu kuchennym z prawdziwego zdarzenia – zagniataniu ciasta drożdżowego. Dało się zauważyć dobrą stabilność urządzenia – brak większych drgań, zarówno na niskich, jak i na wyższych obrotach. Masa urządzenia oraz dobre wytłumienie nóżek robota dały efekt – drgania nie przenosiły się na blat. Robot po prostu pewnie stoi w miejscu. Warta podkreślenia jest też dobra stabilność obrotów przy obciążeniu – nawet przy zagniataniu ciasta drożdżowego, ciasta na kluski czy pierogi, robot „trzyma” ustawione obroty. Dopiero przy wyrabianiu ciężkiego ciasta chlebowego, z grubej, pełnoziarnistej mąki, robot kuchenny napotyka na godnego przeciwnika – słychać, że pracuje ciężej, ale ciasto zagniata poprawnie.

Gratussino dobrze poradził  sobie z ubiciem piany z białek – piana była sztywna, dobrze trzymała się misy. Z bitą śmietaną też nie ma problemu, a dzięki przykrywce misy nie ochlapuje się ubijaną śmietanką otoczenia.

Maszynka do mięsa dobrze mieli nawet mięso gorszej jakości, poprzerastane błonami czy ścięgnami, obroty są stabilne (a przynajmniej spadku nie daje się zauważalnie odczuć).

Przyznam, że nieco więcej obaw miałem co do przystawki do tarcia – jest relatywnie niewielka, wałki trące są mocowane jedynie na wcisk (dość luźny zresztą). Obawy okazały się zupełnie bezpodstawne – tarka bez problemu radzi sobie z warzywami czy twardym serem, ze ścieraniem ziemniaków, buraków, krojeniem na plastry cebuli czy ogórków.

Robot ma 8 poziomów prędkości obrotowych, oraz funkcję „Pulse” (obroty maksymalne, tak długo, jak przytrzymuje się pokrętło), zatem do każdego rodzaju pracy można dobrać odpowiednią (albo wygodną) prędkość obrotową.

A wady?

Przyznam, że dla mnie osobiście najbardziej zauważalną (a raczej słyszalną) wadą, był na początku poziom hałasu emitowanego przez robota. Zapewne mieścił się w zakresie deklarowanym przez producenta, czyli 85 dB, ale na hałas jestem bardzo wrażliwy (lubię ciszę) i dłuższa praca robota, szczególnie na najwyższych obrotach była dla mnie nieco uciążliwa. Może to efekt zastosowania w robocie metalowych przekładni (kolejny plus dla producenta - postawił na trwałość), które pracują nieco głośniej od ich plastikowych odpowiedników? Po kilku miesiącach użytkowania robot stał się jednak cichszy (dotarł się?). Z drugiej strony, jak na urządzenie w tym przedziale cenowym nie jest źle. Bardzo ciche roboty planetarne są trzy- czterokrotnie droższe.

Co jeszcze może się nie podobać w tym robocie? Na upartego może to być wygląd, sprawiający wrażenie nieco surowego (rzecz gustu), choć w porównaniu z popularnym, marketowym sprzętem, ten robot kuchenny pod względem designu i kolorystycznie naprawdę robi dobre wrażenie.

Gratussino: robot planetarny na co dzień

W codziennej pracy kuchennej robot planetarny Gratussino sprawuje się po prostu dobrze, robiąc to, do czego jest przeznaczony. Działa stabilnie, podczas realnej pracy (z obciążeniem) silnik dobrze „trzyma” obroty.

Robot  kuchenny Gratussino jest wykonany solidnie, starannie, łatwy w utrzymaniu czystości (wystarczy wilgotna ściereczka do przetarcia powierzchni).

Kolejny plus to możliwość dokupienia dodatkowych przystawek – do makaronu (lasagne, tagliatelle, trenette), sitek do wyrobu makaronu, przystawki do mielenia maku, do mielenia ziaren czy do krojenia warzyw (w słupki, plastry, w kostkę). Szkoda jednak, że nie ma możliwości dokupienia końcówki do ucierania ciasta z silikonowym wykończeniem, zdecydowanie lepiej zbierającej produkty ze ścianek misy. Końcówka ta jest w standardzie w wyższych modelach robotów planetarnych ETA.

Podsumowanie: Robot planetarny Eta  Gratussino Bravo II to kuchenny „wół roboczy”, sprawdzający się bardzo dobrze w domowej, kuchennej codzienności, radzi sobie nawet z ciężką pracą. Liczne przystawki zwiększają jego funkcjonalność. To urządzenie o satysfakcjonujących parametrach i bardzo dobrej relacji jakości (i możliwości) do ceny. To maszyna do pracy a nie kuchenny eksponat.

Lista tagów:

Test RobotKuchenny ETA

Inne wpisy w kategorii "Testy"BLOG

Popularność głośników bezprzewodowych wciąż rośnie. Z tego względu, głośniki bluetooth oferowane są przez wielu mniej i bardziej znanych producentów i bardzo trudno połapać się w ofercie rynkowej ty...

Popularne głośniki bezprzewodowe produkowane są przez wiele firm proponujących różne rodzaje urządzeń. Na rynku możemy spotkać głośniki bluetooth gabarytów kieszonkowych oraz głośniki przenośne typu...

Mop elektryczny ETA Aquamaster to idealny zamiennik dla odkurzacza, mopa i ścierki. Odkurza, myje i wyciera. Czy ma jakieś wady? Przedstawiamy opinię jego użytkownika po kilku dniach testów.

(function(h,o,t,j,a,r){ h.hj=h.hj||function(){(h.hj.q=h.hj.q||[]).push(arguments)}; h._hjSettings={hjid:3902287,hjsv:6}; a=o.getElementsByTagName('head')[0]; r=o.createElement('script');r.async=1; r.src=t+h._hjSettings.hjid+j+h._hjSettings.hjsv; a.appendChild(r); })(window,document,'https://static.hotjar.com/c/hotjar-','.js?sv='); var _smartsupp = _smartsupp || {}; _smartsupp.key = '93c1cfadc4e59bef99b9113429219ff616019f59'; window.smartsupp || (function (d) { var s, c, o = smartsupp = function () { o._.push(arguments) }; o._ = []; s = d.getElementsByTagName('script')[0]; c = d.createElement('script'); c.type = 'text/javascript'; c.charset = 'utf-8'; c.async = true; c.src = 'https://www.smartsuppchat.com/loader.js?'; s.parentNode.insertBefore(c, s); })(document); (function (m, a, i, l, e, r) { m['MailerLiteObject'] = e; function f() { var c = {a: arguments, q: []}; var r = this.push(c); return "number" != typeof r ? r : f.bind(c.q); } f.q = f.q || []; m[e] = m[e] || f.bind(f.q); m[e].q = m[e].q || f.q; r = a.createElement(i); var _ = a.getElementsByTagName(i)[0]; r.async = 1; r.src = l + '?v' + (~~(new Date().getTime() / 1000000)); _.parentNode.insertBefore(r, _); })(window, document, 'script', 'https://static.mailerlite.com/js/universal.js', 'ml'); var ml_account = ml('accounts', '3488978', 'x7r4s8t8y4', 'load');